20140225

Polska przeprasza za Glamour

Ogłupiające zdaniem niektórych kolorowe pisemko, które na co dzień możemy lubić za ładne zdjęcia i pewnego rodzaju wiedzę specjalistyczną(osadzoną w temacie - moda), podejmuje ważny, aktualny temat. Na swój sposób, w formie felietonu, przez pryzmat przedmiotu zainteresowania czytelników, z punktu widzenia młodej fashionistki - kogoś podobnie nam zupełnie nie przygotowanego na sytuacje kryzysowe, co postanowiła w tekście wyrazić. Skądinąd tekst mi się w wielu momentach podobał.
'To był moment, w którym zdałam sobie sprawę, że zapach spalonej gumy nie jest wcale nutą w ekstrawaganckich, niszowych perfumach' - rzadziej przytaczane pierwsze zdanie artykułu. Nosz piękne, jak zresztą cały pierwszy akapit, nienapiętnowany jeszcze infantylnymi wstawkami, jak ta, cytowana znacznie częściej o zdjęciach podczas rozdawania gryki. Po wstępie tekst zakrawa na ciętą krytykę społeczeństwa konsumpcyjnego i bohemy, nieprzygotowanych na realne zagrożenie, ale moim zdaniem nic nie szkodzi, że nim nie jest! Zamiast tworzonej za, a jakże, biurkiem w ciepłej redakcji, naszpikowanej ironią pisaniny dostajemy kawał prawdziwej relacji, z autentycznymi odczuciami(mimo, że większość myśli możemy sklasyfikować jako infantylne czy po prostu głupie; zrzućmy to na kark niedoświadczenia). Ach, na stos człowieka, którym są współczesne, wygodnickie nastolatki. Nie urodziły się z karabinem, co mogą wiedzieć o wojnie, która się dzieje w ich kraju?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz